Nazwa zobowiązuje, więc w naszych potrawach nie brakuje ziół z ogrodu ziołowego. Po świeże smaki idziemy na wzgórze, bo właśnie tam rośnie około 30 gatunków ziół. Staramy się, żebyście mogli jeść nasze produkty, za które dajemy sobie rękę uciąć. Jeśli mamy więcej czasu ubijamy masło ze śmietany od dziadka Edka, robimy twaróg, pieczemy pieczywo i słodkości, robimy konfitury z tolkmickich brzoskwiń, tworzymy ziołowe na niestrawność, na smak, dla zdrowotności.
Śniadania serwujemy zawsze na bogato. Robimy domową granolę, są konfitury, np. z naszej czarnej porzeczki. Może się trafić chałka z konfiturą różaną, domowy twaróg, ciepły chleb ziołowy, racuchy, naleśniki z wiejskim twarogiem polane syropem z mniszka lekarskiego i ozdobione płatkami róży.
Każdego dnia staramy się czarować coś innego.